- Babciu! Babciu! Zobacz co znalazłem! Czy to twoje?
Z końca korytarza już było słyszeć mojego wnuka Sasoriego. Był moim ulubieńcem, zawsze chętnie spędzał ze mną czas. W końcu nie każdy chce spędzać swój czas ze staruszką, która ma na karku prawie 70 lat. Ale właśnie on był inny. Taki jedyny w swoim rodzaju.
- Co znalazłeś kochanie?
10-letni Sasori podszedł do mnie z moim dziennikiem, który pisałam od 15 roku życia, aż do 29. Dużo się przez ten czas działo. Wnuczek usiadł mi na kolanach i otoworzył go na pierwszej stronie gdzie było napisane moje imię i nazwisko, przewrócił na drugą stronę i kazał przeczytać wszystko co tam było zapisane. Założyłam okulary i zaczęłam zasięgać wspomnień.
Rozdział 1 - Pierwsze spotkanie.
Był słoneczny poranek, a ja oczywiście w pierwszy dzień się spóźniłam na trening. Wakacje strasznie mnie rozleniwiły, ale czas wrócić do szkoły i na treningi. Nie mogłam się już doczekać kiedy spotkam się z Temari, Naruto, Kibą, Shikamaru i oczywiście z nim. Sasuke Uchicha. Te imię przechodziło moje myśli codziennie, ale na szczęście nikt więcej tego nie wiedział prócz Sakury. Wzięłam plecak i od razu wybiegłam z domu kierując się w stronę pola do ćwiczeń. Dobiegłam tam dosłownie w kilka minut, co zawsze zajmuje mi około 25 minut. Rzuciłam plecakiem gdzieś pod drzewo i rozczepana stanęłam w szeregu na końcu. Na szczęście dopiero sprawdzali obecność więc detchnęłam z ulgą. Był też on. Stał dumnie na środku. Patrzyłam się na niego, aż on się odwrócił w moją stronę to od razu spojrzałam na drzewa z drugiej strony. Byłam postrzegana za dziewczynę rozczepaną i z poczuciem humoru. Chociaż nie narzekałam też na urodę i figurę. Owszem nie byłam jakąś tam miss wioski, ale całkiem całkiem wylądałam. Po dwóch godzinach trening dobiegł końca więc poszłam w stronę drzewa gdzie położyłam plecak i pamiętnik w którym pisałam jak t bardzo kocham Sasuke, dlatego gdy zobaczyłam, że plecaka nie mam serce zaczęło grzmocić i czułam jakby zaraz miało wylecieć spod piersi.- Tego szukasz?
Zza pleców było słychać głos mojego ulubionego sensei'a a mianowicie chodzi o Kakashiego. Zawsze uśmiehcnięty i pozytywnie nastawiony do życia człowiek. Odwróciłam się i uśmiehcnęłam od razu do niego.
- Tak właśnie tego.
Zaśmiałam się cicho i podeszłam bliżej wyciągając rękę po plecak, który wręczył mi sensei. Oczywiście jak to on traktował mnie jeszcze jak dziecko, chociaż miał takie prawo, gdyż miałam dopiero 15 lat i poczochrał moje brązowe włosy po czym powiedział.
- A teraz zmykaj na lekcje.
Pobiegłam szybko do budynku, który jak to zawsze ja nazywam "więzienie". Wpadłam spóźniona na lekcje i znów nie zajęłam miejsca obok Sasuke, tylko musiałam siedzieć z tłuściochem, który zawsze coś jadł. Zmierzyłam go wzrokiem i usiadłam z niezadowoleniem do pierwszej ławki obok niego. Sakura oczywiście zgrywała kiedyś moją przyjaciółkę tylko dlatego, że bała się konkurencji w sprawie Sasuke przy którym siedziała. We mnie już się gotowało, a ona to perfidnie wykorzystywała przeciwko mnie. Postanowiłam się nie odwracać i całą lekcję notowałam wszystko w moim zeszycie. Pierwszy raz uważałam na lekcji i nawet dostałam 5 za aktywność, co było chyba moim największym osiągnięciem. Wreszcie zadzwonił dzwonek i wszyscy wybiegli z sali jakby się paliło. Tylko ja na spokojnie wszystko wzięłam i po mału się spakowałam po czym wyszłam z sali wpadając wprost na obiekt moich westchnień. Zaczerwieniłam się jak jakiś burak po czym powiedziałam z grzecznością.
- Przepraszam..
Spóściłam głowę w dół po czym poszłam dalej nie patrząc się na niego. Nie wiedziałam czy coś powiedział, pewno było to, że zrobiłam sobie wstyd przed nim. Kolejne lekcje szybko zleciały, a przy ostatnim dzwonku wszyscy odetchnęli z ulgą. Ja wyszłam tym razem pierwsza i skierowałam się w stronę sali gimnatycznej, która o tej godzinie była zawsze pusta. Weszłam do niej, odłożyłam plecak na bok i zaczęłam delikatnie stąpać po parkiecie. Moje ruchy przechodizły w kroki taneczne, które dodawałam do ataku i obrony podczas walki co nadawało ataką ładny i estetyczny wygląd. Przeciwnika to myliło, gdyż zamiast się skupić na walce skupiał się na moich krokach co doprowadzało do mojego zwycięstwa. W walce posługiwałam się dwóma katanami z czego byłam dumny, ponieważ tylko ja z całej rodziny umiałam się nimi posługiwać. Nawet sam Naruto nie umiał tego opanować, a potrafił sporo rzeczy czego nikt inny nie potrafił. Gdy wylądowałam na parkiet kończąc trening w pozycji klęczącej na jedno kolano usłyszałam brawa, czego się nigdy bym nie spodziewała, bo byłam przekonana, że wszyscy opuścili już budynek. Gwałtownie odwróciłam się w tył wstając na równe nogi. Moim oczą ukazał się Sasuke, od razu się uśmiechnęłam i lekko zarumieniłam. Podszedł bliżej i powiedział z entuzjazmem.
- No proszę, taka niepozorna, a jaka zdolna. Będzie z ciebie pradziwa perła wśród szeregów armii wioski.
- Dziękuję.
Uśmiechnęłam się pod nosem spuszczając głowę w dół i znów usłyszałam jego męski głos.
- Skończyłaś już?
Skinęłam głową jako, ze potrwierdzam i spojrzałam na niego.
- A więc, może cię odprowadzę.
- No jasne!
Wybuchłam uradowana jak mała dziewczynka z nowej lalki po czym skrzywiłam się klnąć w duszy na samą się po czym dodałam stonowanym głosem.
- Jeśli tylko chcesz to owszem.
Sasuke się zaśmiał, a ja wzięłam plecak zarzucając na jedno ramię i razem wyszliśmy z budynku. Tego dnia sporo rozmawialiśmy na różne tematy, śmialiśmy się, wygłupialiśmy. Do domu doszłam praktycznie po 4 godzinach drogi. Ten dzień zaliczyłam to jednego z najlepszych. Szybko odrobiłam lekcje, wzięłam prysznic i leżąc już w łóżku rozmyślałam o nim. To było jak spełnienie moich najskrytrzych marzeń. Z uśmiechem na twarzy zasnęłam myśląc tylko o nim.
Przyznam szczerze , że ciekawie się zapowiada , ale nie zrozumiałam jednego ... Ona jest jakoś spokrewniona z Naruto ? To tak trochę zabrzmiało jak czytałam . ^.-
OdpowiedzUsuńA tak GIT MALINA . :3
Zapraszam na moje blogi :
http://konoha-high-school-live.blogspot.com/
&
http://zupelnie-nowy-rozdzial.blogspot.com/
I ogromny plus za muzykę . *W*
UsuńOwszem jak to teraz przeczytałam to na to wyszło, że wygląda to jakby byli spokrewnieni, ale mi chodziło, że jako najzdolniejszy mieszkaniec wioski nie potrafi tego opanować ;p
UsuńFajny blog :) trochę inna tematyka niż na dotychczas spotykanych przeze mnie ff, ale za to + dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńZabieram się za następny rozdział ;).
Zapraszam również do mnie:
http://naruto-oitsuku-yume.blogspot.com/
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPodkład strasznie fajnie dobrany. ;p Dopiero teraz znalazłam tego bloga i trochę późno na komentarz. Ale co tam ;d
OdpowiedzUsuńNom i strasznie ciekawie się zapowiada.
cudo cudo cudo cudo , swietna nocia po prostu genialna
OdpowiedzUsuń